Zapowiada się długa zima w tym roku, nawet w Lipiu zaczyna brakować opału. Pan Leśniczy tak pilnuje lasu, że zdesperowani mieszkańcy zabrali się za ławki na stacji kolejki w Lipiu. Biorą po kawałku, by zmieściło się na rower.
Do ubikacji jeszcze rowerem nie dojechali.